Małżeństwo emerytów siedziało na ławeczce w parku… zza krzaków dochodziły ich odgłosy rozmowy jakiejś pary…
Nagle kobieta zdała sobie sprawę, że za zaroślami są młodzi ludzie i chłopak ma własnie zamiar się oświadczyć… Nie chcąc uczestniczyć w tak intymnym momencie nachyliła się do mężna i szepnęła:
– Weź, zagwiżdż, żeby Ci młodzi wiedzieli, że ktoś może ich usłyszeć…
– Gwizdać? Dlaczego mam gwizdać? Mnie nikt nie zagwizdał, żeby ostrzec…

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz