Po kolejnym dniu pełnym kłótni i awantur o byle głupstwo żona powiedziała mężowi, by sobie znalazł inną ofiarę swego złego humoru i poprosiła o „zawieszenie broni na 48 godzin”.
– Jest sobota, czwarta po południu- oświadczyła – do poniedziałku nie będzie żadnych uwag i narzekań!
– Dobra – mruknął mąż – zbiorę do tego czasu siły.

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz