Przychodzi facet na pogotowie. Podbite oczy a dookoła gardła ciasno owinięty kij do golfa. Doktor pierwszą rzeczą spytał co się stało.
– Graliśmy z żoną w golfa. Wszystko szło dobrze do momentu gdy jej piłka poleciała w kierunku stada krów. Poszliśmy jej szukać. Zauważyłem że jedna z krów ma w tyłku coś białego. Podniosłem ogon i okazało się że to piłka do golfa.
I tu popełniłem błąd.
– Na czym polegał błąd? – spytał lekarz
– Pokazałem palcem na piłkę i zawołałem głośno do mojej żony, która szukała jej na drugim końcu pastwiska:
– Hej zobacz, ta tutaj wygląda jak Twoja!

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz