Wraca ćpunek do domu, nogi „wlecze za sobą”. Wtoczył się na drugie piętro, zadzwonił do drzwi. Otwiera staruszka, patrzy na niego krytycznie…. Scena się przedłuża, wreszcie ćpunek:
– No co stara, wchodź skoro już przyszłaś.
Wraca ćpunek do domu, nogi „wlecze za sobą”. Wtoczył się na drugie piętro, zadzwonił do drzwi. Otwiera staruszka, patrzy na niego krytycznie…. Scena się przedłuża, wreszcie ćpunek:
– No co stara, wchodź skoro już przyszłaś.