Syn rozwiedzionego małżeństwa zaskarżył rodziców, domagając się od nich możliwości mieszkania w jednym z ich mieszkań. Pochodzący z Katalonii 24-latek żądał też od nich miesięcznych pensji na pokrycie czesnego na studiach.
Sąd w Barcelonie odrzucił roszczenia. W uzasadnieniu decyzji sędzia stwierdził, że osoba pełnoletnia, która usamodzielniła się, mieszkając poza rodzinnym domem, nie ma już prawa żądać możliwości powrotu do tego lokum.
Sąd przypomniał też, iż w ciągu ostatnich sześciu lat syn nie utrzymywał żadnych relacji z rodzicami, a po nieudanym kilkuletnim mieszkaniu „na własną rękę” osiadł w domu dziadków.
Na niekorzyść młodego Katalończyka przemawiały też przerwane studia i potwierdzona przed sądem niegospodarność skarżącego. Sędzia przypomniał, że część jednego ze stypendiów socjalnych młodzieniec wydał na tatuaż.
Sąd odnotował też, że syn nie próbował zdobyć stałej pracy, a „swoich wydatków nie uzależniał od możliwości finansowych”. – Dorosły mężczyzna powinien odpowiadać samodzielnie za swoje decyzje – stwierdził sąd.
Jest to bezprecedensowy werdykt w Hiszpanii, w której brak usamodzielnienia się dzieci jest powszechnym zjawiskiem.
Zgodnie z hiszpańskim prawem rodzice mają obowiązek zapewnienia wyżywienia, miejsca w domu, odzienia i środków na leczenie swego dziecka po ukończeniu przez nie 18. roku życia, ale tylko “w stopniu podstawowym” i jeśli nie przerwało nauki.
W Hiszpanii z rodzinnego domu nie wyprowadziła się co druga osoba w wieku 24-29 lat. Dane mówią o dwóch milionach osób w wieku od 24 do 35 lat bez pracy, żyjących we wspólnym gospodarstwie z rodzicami.
media
Sąd stanął na wysokości zadanie i sprowadził cwaniaczka do parteru, jednak życie zna i inne przypadki. Czasem trzeba pomóc podnieść się po życiowej porażce. Życie…