Szef komisji śledczej ds. VAT w swoim projekcie raportu z prac komisji zaproponował postawienie przed Trybunałem Stanu b. premierów Donalda Tuska i Ewy Kopacz, oraz b. ministrów finansów – Jacka Rostowskiego i Mateusza Szczurka.
Jak napisał w uzasadnieniu szef komisji śledczej ds. VAT Marcin Horała, „Donald Tusk (…) z całą pewnością powinien posiadać na temat nieszczelności systemu podatkowego oraz pogłębiającej się z roku na rok luki podatkowej. Wskazywały na to zarówno oficjalne dokumenty sporządzane przez urzędników Ministerstwa Finansów, raporty przygotowywane przez Komisję Europejską jak i apele pochodzące z branż szczególnie narażonych na negatywne skutki nadużyć”.
„Donald Tusk jako szef rządu kierował do Sejmu projekty nowelizacji ustawy o VAT, które pod pozorem znoszenia zbędnych barier administracyjnych rozszczelniały system podatkowy, a następnie nie inicjował prac legislacyjnych nad środkami prawnymi, które w innych państwach Unii Europejskiej prowadziły do zahamowania przestępczości podatkowej” – napisał także.
Podobne zarzuty sformułować można także w odniesieniu do postępowania premier Ewy Kopacz. „Reformy proponowane przez rząd Ewy Kopacz miały charakter jedynie fragmentaryczny, a nie systemowy i były wprowadzane w życie ze znacznym opóźnieniem” – napisał Horała.
Obydwoje z byłych premierów zaniedbali również wskazania zwalczania zorganizowanej przestępczości podatkowej jako priorytetu działania CBA.
Z kolei b. ministrowie finansów powinni stanąć przez Trybunałem Stanu, ponieważ „ich czyny opisane w zawiadomieniach skierowanych przez Komisję Śledczą do prokuratury odnoszą się w istocie do tych samych kwestii, opisanych w niniejszym sprawozdaniu”. Jak podkreślił, w konstytucji przewidziana jest możliwość, aby „członek Rady Ministrów za przestępstwa popełnione w związku z zajmowanym stanowiskiem odpowiadał przed Trybunałem Stanu”.
media
Problem Polski nie w tym, że ci na górze kłamią, tylko w tym, że ci na dole w to wierzą.
Tusk i spółka nie postawili przed Trybunałem Stanu Kaczyńskiego i Ziobrę mimo, że przy odrobinie mobilizacji była taka szansa, to teraz sami zajmą ich miejsca, taka przewrotność losu. Realnie jednak na to patrząc, to i z tego Trybunału Stanu dla tych czworga też nic nie wyjdzie, taka sobie gra pod publiczkę.