Japonia opuszcza Międzynarodową Komisję Wielorybniczą i otwiera sezon na wieloryba.

Po ponad 30 latach Japonia wznowiła przemysłowe połowy wielorybów. Od teraz co roku w pełni legalnie może złowić 227 ssaków. Głównym celem jest przeznaczenie zwierząt na mięso.

Od jakiegoś czasu Japonia próbowała przekonać członków Międzynarodowej Komisji Wielorybniczej (IWC), aby przywrócić przemysłowy połów wielorybów, spotkała się jednak z ich sprzeciwem. W związku z tym – po wcześniejszych zapowiedziach – 30 czerwca Japonia ostatecznie opuściła komisję. Już 1 lipca odbył się pierwszy od lat oficjalny połów wielorybów.

Ministerstwo Rybołówstwa ustaliło, że Japończycy mogą odłowić w ciągu roku 227 ssaków: 52 płetwale karłowate, 150 płetwali Bryde’a i 25 sejwali.

Zgodnie z Czerwoną Listą Gatunków Zagrożonych Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody, dwa pierwsze gatunki nie są zagrożone, ale jest nim ostatni – sejwal, choć jego liczba w ostatnim czasie wzrasta.

W Japonii na wieloryby poluje się głównie po to, aby przeznaczyć je na mięso.

Ostatni przemysłowy połów wielorybów w Japonii wydarzył się w 1986 roku. Potem kraj, zgodnie z moratorium Międzynarodowej Komisji Wielorybniczej (IWC), oficjalnie się z nich wycofał.

Nadal jednak Japonia polowała na wieloryby w „celach naukowych”, co dopuszczała komisja. W poprzednim roku Japończycy w ramach tego typu „badań” odłowili 333 wieloryby.
media

W sumie to bilans wychodzi dodatnio, teraz będą odławiali 227 sztuk, przedtem za zgodą Międzynarodowej Komisji Wielorybniczej odławiali 333 sztuki w niby celach naukowych i niby badań. Greenpeace powinno być usatysfakcjonowane decyzją Japonii.

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz