Trump przekroczył granice… śmieszności.

Prezydent USA Donald Trump wysunął propozycję spotkania z Kimem w strefie zdemilitaryzowanej w sobotę 29 czerwca, podczas szczytu G20 w japońskiej Osace. Część komentatorów oceniała tę niespodziewaną ofertę jako krok w stronę wznowienia procesu pokojowego, ale inni wyrażali wątpliwości, czy spontaniczne spotkanie bez przygotowania może być czymkolwiek więcej niż medialnym pokazem przed wyborami w USA w 2020 roku.

Trump i Kim spotkali się we wspólnej strefie bezpieczeństwa Korei Południowej i Korei Północnej, na granicy pomiędzy tymi państwami. Amerykański przywódca przeszedł na chwilę na stronę północną, ale główne rozmowy toczyły się po stronie południowej.

Na powitanie Kim powiedział po angielsku, że „dobrze znowu widzieć” Trumpa i dodał, że był „bardzo zaskoczony” zaproszeniem na spotkanie w strefie zdemilitaryzowanej, które amerykański prezydent wystosował w sobotę. „Nie spodziewałem się, że spotkamy się w tym miejscu” – oświadczył przywódca Korei Północnej na granicy.

Gdy obaj przeszli ze strony północnej na stronę południową, Kim podkreślił, że Trump jest „pierwszym prezydentem USA, który odwiedził nasz kraj”, co ocenił jako przejaw „odwagi i determinacji”. Trump podziękował mu za spotkanie i ocenił przekroczenie linii demarkacyjnej jako „wspaniałe uczucie”. „Jestem dumny, że przekroczyłem tę linię” – powiedział.

Było to trzecie spotkanie Trumpa z Kimem w ciągu nieco ponad roku oraz pierwszy raz w historii, kiedy przywódcy USA i Korei Płn. spotkali się w strefie zdemilitaryzowanej. Po ok. 50-minutowych rozmowach za zamkniętymi drzwiami Kim, Trump i Mun wyszli z Domu Pokoju we wsi Panmundżom w strefie zdemilitaryzowanej. Prezydenci USA i Korei Południowej odprowadzili Kima do granicy.

Trump ocenił spotkanie jako „bardzo dobre”, „wspaniałe dla świata” oraz „bardzo legendarne”. Wielokrotnie powtarzał również, że sytuacja na Półwyspie Koreańskim i relacje USA-KRLD są obecnie lepsze niż za rządów poprzednich administracji w Waszyngtonie.

spotkanie jest cennym propagandowym osiągnięciem Kima oraz jego rodziny, która od dawna bezskutecznie zabiega o uznanie na arenie międzynarodowej. Zdaniem ekspertów uścisk dłoni z amerykańskim prezydentem przydaje Kimowi prestiżu, na który nie zasłużył.
media

Sprawa jest jasna jak słońce, to posiadanie broni jądrowej powoduje grzeczne traktowanie przez USA i Iran powinien wynieść właściwą lekcję.

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz