Uwe i Willi (Paweł i Gaweł)

Uwe i Willi w jednej stali wili, 
Uwe na wierchu, a Wili na dole. 
Uwe spokojny nie wadzi nikomu, 
a Willi wyrabioł choby we stodole. 

To pies, to hazok, ciepał w nim ryczkami, 
Gupioł i turpioł durch trzaskoł dźwierzami. 
A kady szczykać naczął z gazpatronów, 
To dymu pełno było w cołkim domu 

Uwe sie wnerwił i ślozł na dół do niego 
I pado: „Willi, jo nie strzymia tego!” 

A Willi na to: 
„Co komu do jemu, a jemu do komu, 
Ty giździe pieroński, jo jest w swoim domu.” 

Uwe po gowie poskrobał sie ino, 
Poszoł do siebie i coś medytował… 

Rano Willi jeszcze na szezlongu chrapie, 
Naraz mu coś z gipsdeli na kichol kapie. 
Serwał sie Willi, leci ku górze. 
Stuk! Puk! Zamknione!!! 

Filuje se przez dziurka: 
Hen Jezu, cało izba w wodzie, 
A Uwe se siedzi z wędką na komodzie. 
„Was machts du, Uwe”, „Jo se fisza łowie” 
„Du bist Idiot, mnie kapie na gowe!” 
A Uwe mu na to: 
„Co komu do jemu, a jemu do komu, 
Ty giździe pieroński, jo se w swoim domu.

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz