Mąż po śniadaniu biegusiem do kibelka. Po chwili dochodzą stamtąd  postękiwania. Żona słysząc postanowiła zrobić mu kawał. Zgasiła więc  światło. Po sekundzie słychać ryk:
 – O Boże! Ratunku. To nie może dziać się naprawdę!
 Przerażona otwiera drzwi i zapala światło. A mąż:
 – Rany Boskie! Myślałem, że mi oczy pękły.

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz