– Tato, tato kup mi łuk.
– No niestety nie mam teraz pieniędzy żeby kupić ci nowy łuk ale jak znajdę czas to ci sam zrobię.
Ojciec po 3 dniach wręcza Jasiowi wspaniały łuk i strzały!
Synek zadowolony od razu pobiegł na podwórze postrzelać do kur. Jednak nie możne napiąć cięciwy i wraca….
– Tato ten łuk jest zepsuty!
– Jak to…? Zaraz ci pokażę jak się z takiego łuku strzela.
Ojciec wziął łuk i strzałę, napiął cięciwę i strzelił. Strzała poleciała w kierunku sąsiada.
Nagle słychać jęk.
-Synku idź sprawdź co się stało…
Pobiegł… Wraca za 15 min:
– Tato, nie jest dobrze….
– Mów co się stało.
– Przestrzeliłeś sisiora sąsiadowi…
– Oooo! No to ma za swoje. Coś jeszcze?
– I dwa policzki mamusi!