W Biblii to same banialuki wypisują. Weźmy Mojżesza i księgę wyjścia. Nie chodzi oczywiście o to Morze Czerwone, czy mannę z nieba. Ale czy słyszeliście kiedyś o władcy cywilizowanego kraju, który by robił problem z tego że mu Żydzi chcą z kraju wyemigrować?