Siedzi Mohammed kucki w Berlinie i pluje na ziemię przez dziurę w zębach. Nagle pojawia się wróżka i mówi:
– Jestem socjalistyczno-liberalną wróżką! Chcę spełnić twoje trzy życzenia!
– Spójrz, jaką mam dziurę w zębach! Chcę, żeby mnie wyleczyli i wstawili wszystkie nowe zęby!
Ledwie Muhammad wypowiedział życzenie, natychmiast wskoczył do gabinetu
protetyki i bezpłatnego leczenia zębów dla uchodźców. Po chwili na
ustach zabłyszczał mu śnieżnobiały uśmiech a la Hollywood.
– To teraz drugie życzenie. Brakuje mi czterech żon i piętnastu dzieci,
rodziców, trzech braci i dwóch sióstr, rodziców, pięciu braci i siostry
mojej żony! Chcę zamieszkać z nimi w luksusowej willi i mieć zawsze dużo
pieniędzy!
Ledwie Muhammad skończył – już był w pięknej willi! Na stole ujrzał
tekst ustawy o łączeniu rodzin dla obcokrajowców, wydruki z kont
bankowych z informacjami o przelewach od państwa. Dom w pełni umeblowany
i wyposażony w urządzenia elektryczne zgodnie z „Ustawą o pomocy w
zakupie mebli i sprzętu AGD dla uchodźców”.
Szczęśliwy Mohammed w końcu mówi:
– Chcę być prawdziwym Niemcem. Nie tylko mieć obywatelstwo. Chcę być niebieskookim blondynem i nazywać się Fritz Schulz!
Zanim zdążył dokończyć zdanie, wszystko zniknęło, a on patrzy, że znów siedzi na dupie i pluje na ziemię przez dziurę w zębach.
– Co się stało?! – pyta do wróżki.
– Nie wstyd ci, Schulz, błagać o pomoc?! Musisz zadbać o siebie sam! Idź i szukaj pracy!