Kiedy spakowałem swoje graty i wyszedłem z domu, żona krzyknęła za mną:
– Życzę ci długiej i bolesnej śmierci! Obyś zdychał w męczarniach!
– To teraz chcesz żebym został?!!
Kiedy spakowałem swoje graty i wyszedłem z domu, żona krzyknęła za mną:
– Życzę ci długiej i bolesnej śmierci! Obyś zdychał w męczarniach!
– To teraz chcesz żebym został?!!