Senator PiS, Jan Maria Jackowski, opublikował na swojej stronie „Oświadczenie do Prezesa Narodowego Banku Polskiego”, w którym zadaje Adamowi Glapińskiemu dwa pytania. Zdaniem senatora, kwestia zarobków współpracowniczek prezesa NBP, zbulwersowała jego wyborców.
- Czy prawda jest, że jedna z współpracowniczek Pana Prezesa zarabia 65 tysięcy zł. Miesięcznie. Jeżeli nie jest to prawdą, to jakie zarobki miesięcznie z uwzględnieniem wszystkich pochodnych osiąga ta osoba w NBP.
- Jaki jest zakres obowiązków wzmiankowanej współpracowniczki i jakie posiada kwalifikacje merytoryczne by realizować te zadania.
media
Pod koniec grudnia 2018 r. „Gazeta Wyborcza” napisała o dwóch współpracownicach prezesa NBP Adama Glapińskiego – szefowej departamentu komunikacji i promocji Martynie Wojciechowskiej oraz dyrektorce gabinetu prezesa NBP Kamili Sukiennik. Ujawniono wówczas, że zarobki Martyny Wojciechowskiej wynoszą ok. 65 tys. zł, czemu sam bank zaprzeczył.

Wyborcy Pis chcą wiedzieć; ile razy trzeba wstać z kolan aby zarabiać takie pieniądze… Wszyscy chcą wiedzieć…
Czy ktoś w PiS wie, ile dokładnie zarabia prezes Glapiński? Mówią natomiast, że z NBP zrobił prywatny folwark.
Społeczeństwo oczekuje skromności i ta skromność będzie wprowadzona. Sieci klientystyczne, kliki różnego rodzaju, nepotyzm – to nie jest istota demokracji. To jest patologia demokracji. Korupcja, nepotyzm i kolesiostwo rozlały się po Polsce w rozmiarach wcześniej nieznanych – to słowa Jarosława Kaczyńskiego wypowiadane przy różnych okazjach i po wielokroć.
No to czekamy na sprawiedliwość Jarosława…