Po korytarzu uniwersyteckim przechadza się starszy profesor. Podchodzi do niego student:
– Panie profesorze, mogę panu chwilkę zająć? Jedno pytanko!
– Słucham?
– Niech mi pan powie, profesorze, jak kładzie się pan spać, to brodę kładzie pan na kołdrze, czy pod kołdrą?
Profesor po krótkiej pauzie:
– A wie pan, że nigdy się nad tym nie zastanawiałem?
– No cóż, przepraszam…
Rozeszli się. Po tygodniu profesor, zielony na twarzy, z ogromnymi worami pod oczami, podbiega do studenta, łapie go za klapy i krzyczy:
– Ty świnio! Ty łachudro! Ja od tygodnia spać nie mogę! I tak, i tak – niewygodnie!