Siedzi sobie dziadek na ławeczce i patrzy na małego chłopaka, bawiącego się na podwórku:
– Ech, cudo, co za chłopak ten nasz Tomaszek! Ech, żeby mieć pewność, że to mój wnuk…
Usłyszał to syn, a zarazem ojciec [?] chłopaka i pyta:
– Ojciec, jak mam to rozumieć? Coś wiesz o mojej żonie?
– Nie, nie o twojej.