Wigilijny wieczór. Dzwoni telefon w domu hydraulika.

– Dobry wieczór. Mówi Kowalski. Pana lekarz domowy. Pan przyjdzie do mnie pilnie, bo toaleta mi się zapchała.
– Ale Panie Doktorze! Jest wigilia, jest wieczór. Jestem w garniturze i lakierkach i zaraz na rodzinną kolację wychodzę.
– Proszę Pana. Jak Pan ma problemy ze zdrowiem to ja przychodzę o każdej porze. Dnia i nocy.
– No dobrze. Za chwilę będę.

Po piętnastu minutach hydraulik puka do mieszkania lekarza. Faktycznie ubrany w garnitur i lakierki. Lekarz prowadzi go do toalety. Pokazuje zapchaną muszlę. Hydraulik zagląda do środka. Cmoka. Wyjmuje z kieszeni jakieś tabletki. Wsypuje do muszli i mówi.

– Dobra. A teraz niech pan muszlę obserwuje przez dwa dni. Jak nie będzie poprawy – to Pan do mnie zadzwoni po świętach.

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz