Mięso jest mięsem, tylko wtedy gdy pochodzi od zwierzęcia.

Amerykański stan Missouri jako pierwszy na świecie uregulował użycie słowa „mięso”. Mięso jest więc mięsem, o ile pochodzi od zwierzęcia. Producenci roślinnych substytutów protestują.

Nowe prawo weszło w życie 28 sierpnia 2018 r. Missouri stało się tym samym pierwszym stanem USA, które wprowadziło prawo zabraniające producentom żywności używania słowa „mięso” w odniesieniu do czegokolwiek innego niż mięso zwierzęce.

Wprowadzona regulacja ma na celu ochronę konsumentów przed produktami wytwarzanymi przez producentów tego, co nazywa fałszywym lub nietradycyjnym mięsem.

Chodzi głównie o tak zwane czyste mięso, znane również jako mięso hodowane w laboratorium, które wytwarza się z hodowanych komórek tkanek zwierzęcych, oraz mięso pochodzenia roślinnego, wytwarzane zazwyczaj ze składników takich jak soja, tempeh i seitan.

Wprowadzone prawo stanowe zabrania „fałszywego przedstawiania produktu jako mięsa, jeśli nie pochodzi z zebranego żywego inwentarza lub drobiu”. Osoby, które naruszą to prawo, mogą zostać ukarane grzywną w wysokości 1000 dolarów i uwięzione na rok. Zbliżona argumentacja rozwija się też na poziomie federalnym.

Nad wprowadzeniem ustawy pracowało Stowarzyszenie Missouri Cattlemen’s Association, które powoływało się na powstający wśród konsumentów zamęt terminologiczny i potrzebę ochrony miejscowych ranczerów.

Producenci roślinnych namiastek, zamienników i substytutów prawdziwego zwierzęcego mięsa nie składają broni i próbują zablokować wejście ustawy w życie, a tym samym ochronę konsumentów, twierdząc, że określenie „mięso roślinne, czy mięso bazujące na roślinach” nikogo nie wprowadza w błąd. Bo samo słowo „mięso” odnosi się również do jadalnej części orzechów i owoców.

Z badań Allied Market Research wynika, że rynek substytutów mięsa osiągnie do 2025 r. globalną wartość 7,5 miliarda dolarów rocznie i w porównaniu z 4,2 miliarda dolarów w 2017 roku.
media

Z wegetarianami jest zawsze ten sam kłopot, nie chcą jeść mięsa ale wegańska pasza pod mięsnymi nazwami już im nie przeszkadza. Tak właśnie objawia się brak białka zwierzęcego na prace mózgu.

Kiedy w UE wprowadzą takie rozporządzenie „Mięso jest mięsem, o ile pochodzi od zwierzęcia”?

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz