– Wiesz stary mam problem. Teściowa wczoraj z wizytą na dłużej przyjechała a ja wróciłem w nocy do domu nawalony jak stodoła.
– Eeee… To drobiazg, zdarza się.
– Niby tak, ale ja wlazłem po cichutku do łóżka, przeleciałem to co w nim było i poszedłem spać. Rano okazało się, że to była Ona…
– Ożeż mordę! A to masakra!
– No. Zwłaszcza, że i jej i mnie się spodobało…