Przygarnąłem psa ze schroniska. Chyba poprzednio był w służbach, bo na pierwszym dłuższym spacerze znalazł torbę z marychą, saszetkę z haszem, a gdy wracaliśmy, zatrzymał się na dłuższą chwilę przy drzwiach sąsiada.
Wczoraj wpadła policja i zgarnęli mnie, towar i psa… Pies wrócił do schroniska, ładny jest, długo tam nie posiedzi, odwrotnie do mnie. Kto będzie następny?

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz